2006-06-19 - 2006-06-20
Podróż Jedno oko na Maroko
Opisywane miejsca:
Tangier
Typ: Album z opisami
Opis: Krótko, lecz intensywnie: Tangier
Prom Tarifa-Tanger-Tarifa: ok. 50 euro. Wrażenia: bezcenne.
W urządzonej w stylu, hmm, eklektycznym restauracji warto zamówić tagine z ryby.
Nie ma to jak zainwestować w buty, które rozlecą się po pierwszym dniu. Ale czego nie robi się dla lansu. W dodatku targowanie się (obowiązkowe) to świetna zabawa.
Osobom z tłumofobią odradzam. Pozostali powinni uzbroić się w:
a) cierpliwość
b) maskę tlenową
c) umiejętności negocjacyjne
d) obojętność wobec zaczepek (To raczej panie. Albo panowie o kobiecej urodzie, przy czym "uroda" bynajmniej nie musi być oszałamiająca).
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Wpad jednodniowy.. na pewno warto -
Wydawałoby się też, że każdy się zatrzyma. Ale nie w Maroku:) -
Znak stop - a wydawało się, że wszędzie będzie taki sam :) -
Ślepe jak kura
-
Najgorsze są zdecydowanie uliczki z kurami. Zwłaszcza ślepe :)